Na początku sierpnia 2015 roku polski sejm zdecydował, że kredyty hipoteczne zaciągnięte w obcych walutach, np. frankach szwajcarskich, będzie można przewalutować. „Frankowicze” odetchnęli z ulgą, a banki i instytucje bankowe zaczęły poważnie panikować. Kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy przygotowała w listopadzie projekt uchwały, który miał nieść pomoc wszystkim zadłużonym w obcej walucie, a sami poszkodowani, nie do końca zadowoleni z jego założeń, 13 grudnia przekazali prezydentowi swoje własne poprawki do ogłoszonego projektu. Jak sytuacja wygląda obecnie? Jakie założenia przewidują oba projekty? Kto może zyskać a kto może stracić? Niniejszy artykuł rozwieje wszystkie wątpliwości w tym temacie.
Projekt prezydencki
Projekt prezydencki ma objąć tylko konsumentów, czyli osoby, które nie wzięły kredytu w powiązaniu z prowadzoną przez siebie działalnością gospodarczą. Zakłada on także możliwość restrukturyzacji długu, jednak w dość skomplikowanej formie obliczeniowej. Polega ona na zrównaniu pozycji kredytobiorcy walutowego z sytuacją osoby, która zaciągnęłaby kredyt w złotówkach. Wyjściowa kwota miałaby być określona w rodzimej walucie, a wszelkiej obliczenia ratalne dokonywane byłyby na oprocentowaniu złotowym i marży z umowy frankowej. WIBOR miałby być nową stopą bazową. Warto jednak dodać, że banki wcale nie musiałyby godzić się na takie warunki.
Co jednak zrobić w przypadku odmowy? Projekt prezydencki zakłada dwie opcje; pierwsza to zwolnienie się z długu poprzez oddanie bankowi nieruchomości. Możliwa ona będzie tylko dla tych „frankowiczów”, którym od momentu wzięcia kredytu zobowiązanie wzrosło o więcej niż 15 procent, jednak ominęłaby tych, których majątek wart jest co najmniej 20 procent wartości kredytu. Drugą szansą byłoby ograniczenie wysokości raty. Miałoby to polegać na umorzeniu każdej raty zapłaconej w złotych polskich w części odpowiadającej dodatniej różnicy między kursem średnim wymiany waluty obcej na walutę polską (ogłoszonym przez NBP w dniu terminu zapłaty), a kursem wyliczonym w momencie starania się o restrukturyzację długu. Oprócz tego, dopuszczalne opóźnienie w uregulowaniu zobowiązań miałoby zmniejszyć się z 7 do 2 dni.
Co na to "Frankowicze"?
Projekt prezydenta można uznać za sukces tylko częściowo. Zaproponowane przez „frankowiczów” poprawki zakładają przede wszystkim pełne zobowiązanie banku do przeprowadzenia restrukturyzacji kredytu po wpłynięciu stosownego wniosku. Na życzenie kredytobiorcy musiałyby stworzyć aneks do umowy, w którym ściśle określiłyby nowe warunki spłaty. Jeżeli natomiast kredytobiorcy nie będą pasowały postanowienia zawarte w aneksie – będzie miał prawo do złożenia reklamacji, która będzie musiała zostać rozpatrzona i rozstrzygnięta w przeciągu 30 dni.
Oprócz tego kwota kredytu do spłaty miałaby być ustalana przyjmując jako punkt wyjściowy tę kwotę, która została klientowi wypłacona w złotówkach. Oprocentowanie miałoby być oparte na stawce WIBOR i marży, które zawarte były w umowie. Raty dotychczas spłacone, miałyby być zaliczane na poczet spłaty kredytu, a jeśli spłaty dokonywano we frankach szwajcarskich, to miałyby one podlegać przeliczeniu według średniego kursu NBP. Opracowany został także system chroniący kredytobiorców przed nadmiernym wzrostem obciążeń – jeżeli rata po restrukturyzacji byłaby większa od tej pierwotnej o co najmniej 20 procent, to klient miały prawo do takiego wydłużenia okresu spłaty zobowiązań, aby nie został przekroczony ten 20 procentowy próg (wydłużenie okresu spłaty nie mogłoby jednak przekroczyć 10 lat).
| Pamiętaj, że na polskim rynku istnieją firmy, które specjalizują się w oddłużaniu "frankowiczów". Sprawdz tutaj. |
Czy jest szansa na kompromis?
Mimo że oba projekty znacząco różnią się od siebie, to i tak został poczyniony pewien progres w ograniczeniu samowoli wielkich instytucji finansowych. Zmiany w ustawodawstwie oraz projekt kancelarii prezydenta przyczyniły się do znacznego wzrostu liczby procesów sądowych o restrukturyzację kredytu, a duża część tych procesów zakończyła się sukcesem kredytobiorców. Sądy coraz częściej przychylają się do wniosków zwykłych obywateli, umarzając lub ograniczając niesłusznie naliczone odsetki. Kancelarie prawne specjalizują się w sporach sądowych o franka szwajcarskiego i jak pokazuje praktyka sądowa – są w stanie odnosić sukcesy i skutecznie bronić swoich klientów przed bankami. Nadal jednak jest to proces żmudny i powolny, więc należy uzbroić się w cierpliwość i liczyć na to, że prezydent ugnie się przed żądaniami „frankowiczów”.
Koniecznie zapisz się do naszego newslettera
Wyślemy Ci wiadomość tylko wtedy, gdy na rynku pojawi się PRAWDZIWA OKAZJA. Dzięki niej zaoszczędzisz bądź powiększysz swoje oszczędności. Warto!
